Do korzyści płynących z płukania nosa chyba już nikogo nie trzeba przekonywać. Jeśli jednak ktoś jeszcze się z tematem nie zapoznał lub chciałby odświeżyć swoje wiadomości, to odsyłam do artykułu dra A. Pogorzelskiego, zamieszczonego w 18. numerze „Mukowiscydozy” (s. 5). Przypomnę tylko, że proces zapalny w mukowiscydozie dotyczy również górnych dróg oddechowych, a więc nosa i zatok. Zaleganie wydzieliny w górnych drogach oddechowych jest dla organizmu tak samo szkodliwe, jak w dolnych drogach oddechowych. Należy je więc oczyszczać. Wśród technik płukania nosa dla osób od 4. roku życia najwłaściwszą wydaje się metoda z użyciem pojemników do tego przeznaczonych, np. Jala-Neti, noseBuddy, Sinus-Rinse, Pari Montesol i wiele innych. Oprócz nazwy: pojemnik do płukania nosa, można się też spotkać z określeniami typu: konewka do płukania nosa, irygator. Wszystkie typy można w tej chwili kupić na rynku polskim, korzystając ze sklepów internetowych lub aptek.
Można wybierać i przebierać, ale czym się kierować przy wyborze?
Dla mnie zawsze najistotniejsza była łatwość konserwacji, czyli mycia, dezynfekcji i suszenia. Trzymam się zasady: im mniej, tym lepiej. Warunki te spełniało Jala-Neti, a w tej chwili nose-Buddy (Jala-Neti można obecnie kupić tylko na stronie niemieckiej). Jest to jeden półlitrowy pojemnik z miarką, którą można odmierzyć chlorek sodu (sól jadalną). Sól rozpuszcza się w odmierzonej ilości przegotowanej wody i sporządza w ten sposób roztwór 0,9% (izotoniczny, fizjologiczny). Największy wybór pojemników dostępny jest w aptekach – tu również należy brać pod uwagę łatwość mycia, dezynfekcji i suszenia, objętość. Należy zwracać uwagę na zmiany zachodzące na ściankach pojemnika podczas użytkowania – czy nie osadza się w nim zbyt szybko i zbyt dużo kamienia – zwiększa to bowiem łatwość przywierania bakterii.
NoseBuddy w naszym domu zmieniamy co pół roku, podobnie było z Jala-Neti. Pojemnik można sterylizować w razie potrzeby w autoklawie, na co dzień po każdym użyciu myjemy go, wyparzamy go wrzątkiem i dokładnie osuszamy. Pojemnik Jala-Neti był łatwiejszy do wysuszenia, w okolicy szyjki był lepiej wyprofilowany i niewielkie ilości wody pozostałe po wyparzeniu łatwiej spływały i wsiąkały w podłoże (papierowy ręcznik, chłonną serwetkę – tu również pamiętajmy o jej zmianie przy każdym suszeniu). NoseBuddy ma, niestety, ten kołnierz przy szyjce bardziej wywinięty i zostaje w nim nieco więcej wody (mimo wcześniejszego wstrząsania pojemnikiem). Jednak i ten problem można rozwiązać, wkładając do szyjki kawałek papierowego ręcznika (zob. zdjęcie), jednak należy pamiętać o jego usunięciu po jakiejś np. godzinie, bo wilgotny stanowi środowisko do rozwoju bakterii.
Oba pojemniki: Jala-Neti i nose-Buddy można sterylizować w autoklawie. Uważam, że tak należy zrobić po każdym przeleczeniu szpitalnym – albo pojemnik trzeba zmienić, albo wysterylizować. Na pewno nie każdy pojemnik nadaje się do sterylizacji.
W przypadku noseBuddy dla nas ważne jest, że występuje on aż w 3 kolorach, tzn. kupujemy zawsze w 2 różnych (dla dwójki chorych) i nie ma wtedy mowy o pomyłce. Wcześniej zawsze pojemniki były podpisywane. Każdy użytkownik ma oddzielne miejsce na swoje nebulizatory i pojemniki do suszenia, ale kilka razy o mało nie doszło do pomyłki, zwłaszcza na wspólnych wyjazdach. Więcej o noseBuddy można poczytać na stronie: http://ekologiczny.pl/_cms/view/56/yogi-s-nosebuddy.html.
Pari Montesol to pojemnik składający się z kilku części. Jego podstawową zaletą jest niewielka objętość (mniej więcej połowa objętości noseBuddy), a więc łatwiej go spakować np. na wyjazd. Niemniej jednak do mycia trzeba go rozłożyć na kilka części, dbać o ich właściwe wysuszenie, a następnie trzeba pojemnik złożyć. Technika płukania nosa jest tu nieco inna, bo dodatkowo uciskając ścianki pojemnika, możemy sami regulować ciśnienie płynu wpływającego do nosa. Dokładną instrukcję obsługi i konserwacji Pari Montesol można znaleźć na: http://www.hornwellness. pl/blog/plukanie-i-oczyszczanie-nosa-i-zatok-przynosowych-z-wykorzystaniem-irygatora-montesol.html.
Niebagatelne znaczenie ma też cena – najtańsze pojemniki dostępne w aptekach internetowych są do kupienia za ok. 16 zł. A górna granica? Tę już musicie postawić sobie sami. Większość firm, mających w sprzedaży pojemniki do płukania nosa, zamieszcza też filmik instruktażowy, na którym oprócz techniki płukania nosa można zwrócić uwagę na wielkość i budowę pojemnika.
U większości chorych na mukowiscydozę problem z zatokami wystąpi wcześniej lub później; często jedynym wyjściem jest operacja. Zazwyczaj po operacji zaleca się kilkukrotne płukanie nosa – nasza córka miała zalecone te płukania 8 razy dziennie. Dobrze, żeby dziecko to już umiało. Trudno się tego uczyć, gdy wszystko boli po operacji i jest się osłabionym.