Od sześciu lat jestem dyrektorem szkoły i na co dzień spoczywa na mnie ogrom obowiązków wynikających z prowadzenia podległej mi jednostki. Przeżywam wiele szkolnych spraw zupełnie inaczej niż nauczyciele czy wychowawcy klas. Pandemia sprawiła, że szkoła opustoszała z dnia na dzień, a my zaczęliśmy się bać kontaktu z drugim człowiekiem. Uczniowie na co dzień biegający po szkolnych korytarzach zostali zamknięci w swoich domach, a sytuacja w kraju stawała się coraz bardziej napięta. Pojęcia, takie jak pandemia, koronawirus, COVID-19 stały się dla nas codziennością. Każdego dnia budzimy się i jesteśmy wręcz bombardowani przez radio, telewizję czy Internet informacjami o aktualnym stanie epidemicznym w naszym kraju, ale też i na świecie. Wprowadzony ponad rok temu lock-down oprócz tego, że zatrzymał nas w domach, by spowolnić rozprzestrzenianie się choroby, wywołał też lawinę problemów w zakresie edukacji. Oto po raz pierwszy na tak ogromną skalę w naszym kraju edukacja przeniosła się do świata wirtualnego. Dyrektorzy szkół dwoili się i troili, by zapewnić wszystkim uczniom równy dostęp do edukacji online. Nauczyciele w ekspresowym tempie zaczęli poznawać różnorodne platform i aplikacje, które miały umożliwić im nauczanie. Z jednej strony wszyscy związani z edukacją: nauczyciele, rodzice i uczniowie, obserwują znaczący spadek poziomu nauczania, a z drugiej strony już widać poważniejsze problemy związane ze społecznym odizolowaniem od siebie młodych ludzi.
Zamknięcie szkół z dnia na dzień sprawiło, że uczniów ogarnęła radość, zaobserwować to można było nawet wśród nauczycieli. Na tamten czas chwilowe spowolnienie i możliwość pozostania w domu wydawały się czymś atrakcyjnym. Nikt jednak nie przewidywał tego, że jego dom stanie się jedynym miejscem, w którym będzie mógł przebywać przez kolejny rok. Szkoły w różny sposób zaczęły realizować zajęcia zdalne po to, by nie robić zbyt wiele zaległości w realizacji podstawy programowej z każdego z przedmiotów. W placówce, w której jestem dyrektorem, najpierw przyjęliśmy zasadę, by uczniowie na początku tygodnia otrzymywali zakres materiału do zapoznania się i dostawali tydzień na wykonanie konkretnych zadań. Działaliśmy tak, ponieważ nie wszyscy mieli dostęp do Internetu i w początkowej fazie łączenie się z wszystkimi nie było możliwe. Wśród uczniów zaobserwować można było mocne spowolnienie. Nawet ci dobrzy, którzy nigdy nie mieli problemów z nauką, zaczęli odsuwać w czasie wykonywanie powierzonych im zadań. Narastała też panika związana z nikomu nie znanym, a rozprzestrzeniającym się w szybkim tempie wirusem.
Od 25 marca 2020 r. rozpoczęło się nauczanie zdalne. Wówczas nikt nie był gotów na taką formę nauki, która, jak się później okazało, zagościła na bardzo długi czas. Z prowadzonych przeze mnie obserwacji uczniów zauważyłam, że przeszli oni kilka zasadniczych faz izolacji społecznej i edukacji zdalnej. Po pierwszej fazie wstępnej euforii, związanej z możliwością spędzania całego czasu w domu, w związku ze stopniowym przerzucaniem obowiązków szkolnych na dziecko i jego rodzinę pojawiła się frustracja, a następnie znużenie. Uczniowie przyjmowali różne strategie. Jedni nadal próbowali być pilni i wykonywać swoje obowiązki należycie, natomiast u znacznie większej liczby zaobserwowałam zupełne rozleniwienie oraz lekceważenie zadań szkolnych. Uczniowie zaczęli oszukiwać nauczycieli. Często powoływali się na problemy techniczne, braki w sprzęcie, problemy z siecią, równocześnie zamiast w naukę uciekając w gry, oglądanie filmów czy bajek, a także w rozmowy z rówieśnikami na różnych portalach internetowych. Większość z nich podczas przerw po-między zajęciami zdalnymi nie opuszczała swojego fotela, tylko przechodziła do gier online. W domach, gdzie dziecko zostawało pod opieką dorosłego, była jeszcze nad nim sprawowana kontrola, natomiast w przypadku ogromnej grupy nastolatków takiego nadzoru już nie było.
Wśród zaleceń, jakie wprowadził UNICEF Polska dla zagwarantowania właściwego przebiegu edukacji zdalnej, znaleźć można między innymi:
- Stworzenie planu kształcenia dostosowanego do sytuacji i możliwości uczniów.
- Regularne monitorowanie procesu dydaktycznego.
- Zapewnienie infrastruktury do organizacji edukacji zdalnej oraz przeciwdziałanie zjawisku wykluczenia cyfrowego dzieci i młodzieży.
- Wsparcie nauczycieli i rodziców w uczestniczeniu w procesie edukacji zdalnej.
- Zagwarantowanie bezpieczeństwa online i opracowanie zasad „netetykiety” w kontaktach.
- Zapewnienie inkluzyjności procesu nauczania.
- Zwrócenie uwagi na rozwój społeczno-emocjonalny uczniów i ich dobrostan psychiczny.
- Motywowanie uczniów do rozwoju fizycznego oraz zagwarantowanie czasu na relaks i zabawę.
- Stałe utrzymywanie kontaktu i nawiązywanie relacji.
- Partycypacja uczniów w kreowaniu i przebiegu procesu kształcenia oraz dbałość o realizację praw dziecka 1.
I właśnie nad treścią punktów 7, 8 i 9. powinniśmy się, my jako rodzice i nauczyciele, w tym trudnym dla uczniów czasie pochylić. Rozwój emocjonalny dzieci jest niezwykle ważny i nabiera zupełnie innego znaczenia w sytuacji społecznej izolacji. Długo-trwałe oderwanie od rówieśników wpływa źle na młodych ludzi, gdyż stają się oni odosobnieni. Problem szczególnie mocno dotyka dzieci, w których rodzinach stosowana jest przemoc. Po dziś dzień nie ma skutecznych rozwiązań, które zagwarantowałyby nauczycielowi postawienie online trafnej diagnozy o stanie psychicznym dziecka przebywającego przez cały czas w domu. Zaburzony został także rozwój fizyczny dzieci ze względu na brak wystarczającej ilości ruchu. Stały się one bardziej leniwe. Często też potrzeba ruchu przerodziła się w bunt i agresję wobec domowników. W wielu domach zupełnie pominięto też czas przeznaczony na swobodne zabawy i zdrowy odpoczynek. Niestety, moje obserwacje przyniosły alarmujące rezultaty. Po powrocie do szkół w klasach szkolnych pojawiły się problemy z nadmierną rywalizacją i brakiem współpracy pomiędzy uczniami. Nauczyciele jako antidotum zaczynają wprowadzać coraz więcej zajęć, w których ważna jest grupowa współpraca, by zacząć odbudowywać więzi pomiędzy uczniami.
Niepokojące wyniki badań zaprezentowała Fundacja Orange, ich celem było poznanie samopoczucia uczestników zdalnego nauczania. Jedna trzecia uczniów biorących udział w badaniu często lub cały czas odczuwała w czasie edukacji zdalnej smutek (29%), samotność (27%) oraz przygnębienie (28%) 2. Długotrwałe zamknięcie w do-mach wywołało szereg niepokojących zjawisk nie tylko u dzieci, ale również u rodziców. Koniecznością stało się po-godzenie pracy z opieką nad dziećmi. W wielu domach nasiliły się problemy związane z używaniem substancji psychoaktywnych, głównie alkoholu. Po-jawił się wszechobecny strach przed zakażeniem, a także przed utratą pracy przez rodziców. Zatarły się także granice pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Wielu rodziców przeniosło się także ze swoją pracą do domu. Dla uczniów to ogromnie przytłaczają-ce doświadczenie dzielenia się swoją przestrzenią osobistą przez całą dobę z domownikami. Każdy człowiek wyznacza sobie jakieś określone granice, których inny nie powinien przekraczać bez jego zgody i wiedzy. W czasie pandemii w wielu domach doszło do zatarcia się tej ważnej osobistej przestrzeni. Uczniowie zaczęli odczuwać brak energii. U wielu osób obserwuje się niewyjaśnione dolegliwości somatyczne, a także pojawiło się uczucie stresu 3.
Są jednak domy, w których pandemia wpłynęła pozytywnie na poprawę relacji rodzinnych. Ilość wspólnie spędzanego czasu pozwoliła doświadczyć zwiększonego poczucia bliskości, spełnienia i poczucia wspólnoty. Pandemia z pewnością przyczyniła się w wielu domach do odnalezienia czasu na wspólne poranki i wieczory, jedzenie posiłków, przebywanie w rodzinnym gronie. To skutkowało poczuciem, że jesteśmy w tym trudnym czasie razem, jesteśmy jednym zespołem 4.
Na temat skutków długotrwałej izolacji społecznej dzieci czytamy w artykule, który ukazał się na stronie vox.com. Pandemia wywołała groźną recesję społeczną, która wiąże się z załamaniem kontaktów społecznych. Najbardziej narażonymi na izolację i samotność są osoby starsze, niepełnosprawne oraz przewlekle chore 5.
Zdaniem amerykańskich specjalistów w społeczeństwach wysoko rozwiniętych pojawi się nowa fala cierpienia społecznego 6. Stan izolacji rozpatrywany jest jako fizyczne zagrożenie dla zdrowia i życia. Przebywanie w izolacji wywołuje w organizmie człowieka stany zapalne, uszkodzenie naczyń krwionośnych oraz innych tkanek, zwiększa ryzyko chorób serca, cukrzycy, chorób stawów, depresji, otyłości, a także przedwczesnej śmierci. Aby zniwelować niepożądane efekty uboczne długotrwałej izolacji, nie potrzeba wiele, wystarczy na przykład regularny spacer na świeżym powietrzu, wśród zieleni i miłego dla oka otoczenia. Pomóżmy dzieciom, tym starszym i młodszym, nawiązać regularny kontakt z przyjaciółmi i rodziną. Pozwólmy dzwonić do siebie, pisać, podtrzymywać więzi rodzinne. Dziecko trzeba zachęcić, by za-miast pisać kolejnego SMS-a, zadzwoniło czy połączyło się z przyjaciółmi podczas wideokonferencji. Społeczna izolacja oraz związany z nią przewlekły stres sprawiają też, iż zwiększa się zapadalność na zaburzenia psychiczne. Dystans społeczny, częste zabiegi związane z higieną osobistą, obawa przed drugim człowiekiem, od którego możemy się zarazić, to tak naprawdę strach przed każdym spotykanym człowiekiem. Trzeba dbać o pielęgnowanie relacji międzyludzkich.
Kolejnym problemem, z którym obecnie zmagają się dzieci i młodzież, jest nadużywanie mediów cyfrowych. Jeszcze nie tak dawno, bo ponad rok temu, wielu rodziców wyznaczało swoim dzieciom określoną ilość czasu przed komputerem czy telefonem, by miały one ograniczony do nich dostęp. Dziś nie możemy tego nawet zrobić przez kilka, a nawet kilkanaście godzin dziennie, ponieważ edukacja odbywa się zdalnie. Korzyści wynikające z używania mediów cyfrowych są dziś dostrzegane w minimalnym stopniu, ponieważ większość życia przeniosła się do świata wirtualnego. Do negatywnych konsekwencji należy między innymi utrata cennego czasu. Niestety, dziś prawie w ogóle nie rozstajemy się z urządzeniem mobilnym. Rodzi się także społeczeństwo cyfrowego „niewolnictwa”. Dzieci i młodzież nadużywają smartfonów, uzależniają się od gier, są ciągle włączone w sieć Internetu, a co za tym idzie, tracą kontrolę nad używaniem technologii informacyjno-komunikacyjnej. Stałe przebywanie w sieci online powoduje, iż:
- zaczynamy w sieci funkcjonować pod wpływem wewnętrznego przymusu prowadzącego do sytuacji, w której musimy na jakąkolwiek wiadomość odpowiedzieć jak najszybciej, najlepiej od razu;
- nadmiernie interesujemy się życiem innych osób, a zaniedbujemy swoje własne;
- nie potrafimy odpoczywać, spędzać urlopu bez dostępu do Internetu;
- nie umiemy odpowiednio zadbać swoje dobre samopoczucie;
- odczuwamy stres przed odrzuceniem społecznym, musimy być stale na bieżąco z informacjami zamieszczanymi w sieci;
- stajemy się mniej asertywni 7.
Rodzice dzieci przebywających w długotrwałej społecznej izolacji powinni jak najszybciej podjąć też szereg działań związanych z przeciwdziałaniem negatywnym konsekwencjom wynikającym z nadużywaniem mediów cyfrowych. Tak jak już wcześniej pisałam, potrzeba niewiele. Wystarczy kilka prostych rzeczy, jak na przykład: czytanie książek, granie w wymyślone gry, spożywanie wspólnie posiłków z dala od urządzeń mobilnych, prowadzenie rozmów w rodzinnym gronie o rzeczach przyjemnych lub ważnych dla rodziny. Odpowiednio też planujmy wieczory dla dzieci. Ponadto starajmy się, by dziecko nie spało w pomieszczeniach z urządzeniami cyfrowymi. Stajemy się wszyscy w szybkim tempie niewolnikami smartfonów, dlatego warto spróbować wydzielić sobie w domu lub mieszkaniu strefę, do której nie wchodzimy z urządzeniem mobilnym. Sytuacja epidemiczna w naszym kraju nie jest łatwa. Pandemia uświadomiła dziś wszystkim, że trzeba się cieszyć małymi rzeczami. Należy dbać o relacje z bliskimi, podtrzymywać więzi rodzinne. Rozmowa, dotyk są teraz jak deficytowy towar, który trzeba dostarczać naszym wyalienowanym dzieciom. Nauka zdalna w różny sposób wpływa na najmłodszych, starsze dzieci, a także nastolatków. Widzimy, że niezbyt się ona sprawdza w obecnej sytuacji. Wszyscy są znużeni, zmęczeni i poirytowani sytuacją, z którą przyszło nam się zmierzyć. W wielu domach, zwłaszcza na etapie klas 1–3, to właśnie rodzice muszą przyjąć na siebie wiele obowiązków związanych z dopilnowaniem systematyczności uczenia się dzieci. Dlatego jak najszybciej zacznijmy dbać o nasze relacje rodzinne oraz psychiczne i fizyczne zdrowie, by jak najmniej odczuwać skutki izolacji społecznej.
Przypisy
- Edukacja zdalna w czasie pandemii – zagadnienia, na jakie zwraca uwagę UNICEF Polska [dostęp online 15.03.2021] https://uni-cef.pl/co-robimy/aktualnosci/dla-mediow/edukacja-zdalna-w-czasie-pandemii ↩︎
- K. Nowakowska, Zdalne nauczanie wypaliło nauczycieli i uczniów. Ich stan psychiczny jest dużo gorszy niż przed epidemią koronawirusa [dostęp online 16.03.2021] https://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/1485654,zdalne-nauczanie-wyp-alenie-nauczyciele-uczniowie-badania.html ↩︎
- M. Pilecki, Dobrostan rodziny w czasie izolacji, wynikającej z pandemii [dostęp online 15.03.2021] ↩︎
- Z. Kędzierska, Relacje rodzinne w sytuacji pandemii, Specjalistyczna Poradnia Rodzin-na Dzielnicy Wawer Warszawy, s. 2 [dostęp online 16.03.2021] ↩︎
- Gdy dom jest całym światem: życie Po-laków podczas izolacji [dostęp online 13.06. 2021] https://www.vox.pl/artykul-raport-zycie-polakow-podczas-izolacji ↩︎
- Drugie oblicze koronawirusa. Nadchodzi pandemia samotności, izolacji i strachu [dostęp online 18.03.2021] https://forsal.pl/artykuly/1459915,oronawirus-nadchodzi-pandemia-samotnosci-izolacji-spelecznej-i-strachu.html ↩︎
- M. Dębski, Negatywne konsekwencje nadużywania przez dzieci mediów cyfrowych [dostęp online 18.03.2021] https://portal. librus.pl/rodzina/artykuly/negatywne-konsekwencje-naduzywania-przez-dzieci-mediow-cyfrowych ↩︎